-

dynamitard

Kogo zastąpią inteligentne roboty?

Ostatnia popularność medialna Chatu GPT skłania do pytania: „Czy sztuczna inteligencja zapanuje nad światem?”. Prawidłowa odpowiedź brzmi „Nie CZY ale KIEDY”. A dokładniej: ten proces nie jest aż taki prosty (na szczęście), choć możemy już go obserwować od jakiegoś czasu.

Od czasu meczu pomiędzy Kasparowem a Deep Blue (ćwierć wieku temu!!) wiemy, że komputery potrafią przewyższyć ludzi w zadaniach, które dotąd były uważane za probierz inteligencji. W 1997 roku wygrana komputera nad szachowym mistrzem świata zaskoczyła wiele osób, ale dziś wiemy, że maszyny radzą sobie lepiej od ludzi w praktycznie każdej grze, włącznie z Go i pokerem. Co więcej, najnowsze generatywne sieci neuronowe, takie jak ChatGPT, Dall-E czy Midjourney, pokazują, że komputery są w stanie wykonywać nawet kreatywne zadania, takie jak pisanie artykułów, tworzenie limeryków, malowanie obrazów i programowanie, w małej skali na przyzwoitym poziomie. Oczywiście, nawet ChatGPT4 ma swoje ograniczenia, np. nie potrafi rymować po polsku, ale to raczej kwestia ilościowa niż jakościowa. Możemy zatem z całą pewnością stwierdzić, że sztuczna inteligencja będzie w stanie wykonywać każde konkretne "niematerialną" zadanie lepiej niż przeciętny człowiek. Gorzej jednak sprawa wygląda w przypadku interdyscyplinarnych czy niszowych specjalizacji, a jeszcze trudniej jest z robotyką. Wynika to z dwóch technicznych ograniczeń: Po pierwsze, obecna sztuczna inteligencja radzi sobie znacznie gorzej w dziedzinach, w których brakuje dużych zbiorów danych treningowych. Im więcej danych AI ma do analizy, tym lepiej się uczy. Po drugie, robotyka jest trudna ze względu na sformułowany w latach 80 Paradoks Moraveca. Zakłada on, że motoryka człowieka jest bardzo skomplikowana i trudniejsza niż "inteligencja", bo za pierwszą odpowiadają miliony lat ewolucji ssaków i człowieka, bo była niezbędna dla przetrwania. Zaś nasza samoświadomość i inteligencja werbalna to "nowa moda" (jak pięknie o tym pisał Lem w "Golemie XIV").

Co to oznacza w praktyce? Wszystkie zawody "teoretyczne" będą stopniowo przejmowane i automatyzowane przez AI. W szczególności zacznie się to od stanowisk praktykantów, którzy często wykonują najprostsze, powtarzalne i dobrze zdefiniowane zadania. Dotyczy to zarówno "miękkich" dziedzin kreatywnych, jak dziennikarstwo czy reklama, jak i branż "poważnych" jak analitycy giełdowi, prawnicy, czy "twardych" jak informatyka. Paradoksalnie głównym ograniczeniem będzie nie tyle rozwój technologii wspomagania pracy za pomocą AI, co stopień zdigitalizowania obiegu dokumentów, bo obecnie możemy tylko integrować za pomocą komputerów rzeczy dostępne cyfrowo. Dobrze opłacany partner w firmie konsultingowej, zamiast zlecić wykonanie szczegółowej analizy przypadków pięciu świeżo zatrudnionym analitykom po studiach, sam część pracy zrobi. Natomiast resztę zleci jednemu praktykantowi, który użyje nowych inteligentnych narzędzi, by zrobić to samo, tylko pięciokrotnie szybciej.

Co ciekawe, nie jest to nowe zjawisko. W przemyśle widzieliśmy to w latach 90-tych i dwutysięcznych, gdy produkcja najprostszych i roboczo-chłonnych komponentów przenosiła się do Chin, a wraz z tym znikali miejsca pracy dla absolwentów techników. Natomiast najbardziej rozwinięty przemysł pozostawał w krajach Zachodu, obsługiwany przez coraz starszych i bardziej doświadczonych specjalistów urodzonych w latach 50. lub 60. Dziś, gdy oni odchodzą na emeryturę, okazuje się, że nie ma ich kim zastąpić. Młodym ludziom nie opłacało się iść do przemysłu, ponieważ nie było tam dla nich sensownych stanowisk pracy niskiego szczebla z perspektywą rozwoju kariery, a starsi pracownicy nie żyją wiecznie. Jednak widzieliśmy także bardziej mroczną stronę tego procesu w Japonii. W latach 1986-91 kryzys doprowadził do sytuacji, w której kilka roczników absolwentów w ogóle nie miało możliwości znalezienia pracy w tradycyjnych japońskich korporacjach przemysłowych i musiało się podjąć mniej prestiżowych zajęć tymczasowych. Nazywani są dziś "straconym pokoleniem" i są praprzyczyną zjawiska zwanego “hikikomori”. Japonia nigdy nie odzyskała dawnego dynamizmu, ale trochę wyszła na prostą po tym kryzysie. Teraz zaś ten proces eliminacji niespecjalistycznej, ale ambitnej pracy będzie tylko postępował bez perspektywy odwrócenia trendu, jeśli jakoś dramatycznie nie zmieni się porządek społeczno-ekonomiczny.

Bardzo trudno określić, jakie będą konsekwencje dla społeczeństwa, ponieważ będziemy obserwować wiele procesów, często o wzajemnie znoszących się skutkach, takich jak: starzenie się i powolny kryzys demograficzny Zachodu („nie ma komu robić”); zanik miejsc pracy dla klasy średniej  („nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z moim wykształceniem”); wzrost kosztów życia spowodowany deglobalizacją („za tyle to się robić nie opłaca”);, a także nieprzewidywalne elementy, takie jak Putin i jego nieudana próba podboju Ukrainy, która może się rozwijać w różnych kierunkach.

Jednakże, aby nie popadać w depresję, warto zauważyć dwie rzeczy: po pierwsze, eliminowanie miejsc pracy poprzez zmiany technologiczne nie jest niczym nowym. Utowarowienie pracy sięga średniowiecza (tekstylia!). W XVIII wieku francuski generał Jean-Baptiste Vaquette de Gribeauval wprowadził standardowy zestaw dział w armii, co ułatwiło ich kontrolowanie i naprawę. Koncepcja części zamiennych była rewolucyjna i Eli Whitney, amerykański wynalazca i przemysłowiec, wdrożył ją masowo, produkując ustandaryzowane muszkiety, co pozwoliło mu na wyprodukowanie o rząd wielkości więcej niż w tradycyjnych manufakturach. To z kolei przyczyniło się do zwycięstwa Ameryki w wojnie o niepodległość. W międzyczasie energia pozyskiwana ze spalania węgla i węglowodorów pozwoliła nam przestać “konkurować z maszynami” o żywność (paszą dla koni można od biedy karmić ludzi i vice versa). Potem przyszedł czas na taśmę produkcyjną Forda, która ponownie o rząd wielkości usprawniła produkcję. 

To, co dzisiaj nazywamy sztuczną inteligencją i robotyzacją, jest kolejnym etapem w ciągłym rozwoju technologicznym, który będzie zachodził szybciej niż nam się wydaje. Zapominamy, że w USA potrzeba było ledwo dwóch dekad, by praktycznie cały transport konny zastąpić samochodowym. A od premiery pierwszego iPhone’a do momentu gdy nie wyobrażamy sobie, jak można było wcześniej bez GPSa, mapy internetu jechać na zagraniczne wakacje minęło 15 lat. A najprawdopodobniej upowszechnienie sztucznej inteligencji i zaakceptowanie asystentów AI potrwa dużo szybciej i będzie rewolucją porównywalną chyba tylko z opanowaniem ognia. A przecież my jeszcze jako społeczeństwo nie umiemy poradzić sobie z polaryzacja, której prapoczątkiem jest wzrost popularności telewizji kablowych w USA jakieś pół wieku temu.

Eliminacja pracy w zawodach "teoretycznych" jest dobrze udokumentowana, szczególnie w dziedzinie informatyki i programowania. Praktycznie cała historia tego obszaru skupia się na pisaniu narzędzi pomocniczych, które pozwalają na szybsze i bardziej efektywne pisanie kolejnych programów. W dzisiejszych czasach, dzięki gotowym rozwiązaniom i narzędziom, absolwent studiów informatycznych może w kilka dni zaprogramować coś, co kiedyś wymagało lat pracy i całego zespołu wykwalifikowanych pracowników - na przykład interfejs użytkownika.

Jeśli spojrzymy na zmiany na rynku pracy w branży reklamowej, możemy zauważyć, że największe przemiany już się dokonały, a żadne rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji nie są w stanie się z nimi równać. Przypomnimy sobie świetny serial Mad Men, gdzie pracownicy branży reklamowej nosili nienaganne garnitury, flirtowali z sekretarkami i pili whisky w godzinach pracy. Dziś ta branża została zdominowana przez wielkie koncerny IT, takie jak Google, Facebook/Meta, tam nie ma miejsca na takie pozory i frywolność: nie ma całonocnych burz mózgu – są testy A/B; nie ma sekretarek jest Siri i Outlook; nie ma kolacji z klientami jest SEO. A reszta pracowników branży została zredukowana do roli tanich prekariuszy, którzy pracują z kawiarni, sypialni albo biblioteki, ponieważ firmy oszczędzają nawet na biurach. Zastąpienie 90% tych pracowników to już tylko zamknięcie ostatniego rozdziału, gdy porównamy to z serialową rzeczywistością lat 60 i firmą “Sterling & Cooper”.

Zagrożeniem, które jest często niedoceniane, jest demokratyzacja dostępu do AI. Na początku był jeden GPT-3 ściśle kontrolowany przez Open AI. Wytrenowanie takiej AI kosztowało dziesiątki milionów dolarów i specjalistycznej wiedzy, a samo uruchomienie kopii, jakby ktoś miał do niej dostęp, potrzebowało sprzętu wartego kilkaset tysięcy dolarów. Dziś już mamy kilka(naście) konkurencyjnych modeli językowych w tym takich które przy dużym samozaparciu można uruchamiać na prywatnym komputerze i poza jakąkolwiek kontrolą instytucjonalną. Stąd tylko krok do rosnącej popularność deep-fake'ów, czyli fałszywych filmów robionych przez AI. To nie jest błaha sprawa, bo dzięki technice można zobaczyć dowolnych celebrytów w dowolnej konfiguracji, plotących absolutne androny, jak choćby Jarosława Kaczyńskiego trzymającego za rękę Donalda Tuska na mównicy sejmowej, mówiącego o tym, że Polska musi wypowiedzieć wojnę nie tylko Rosji, ale i Niemcom, ogłaszając przy tym stan wojenny. Wszystkie elementy, potrzebne do stworzenia takiego fałszywego filmu, są już dostępne, a problem dotyczy wyłącznie kwestii czasu i dystrybucji, a nie tego czy jest to możliwe. Jedyną nadzieją jest fakt, że w dzisiejszych czasach wiele osób i tak nie wierzy mediom, więc nawet jeśli taki fałszywy Kaczyński by do nas zadzwonił na Skype, to mu nie uwierzymy.

Przy czym upowszechnienie będzie sięgać jeszcze głębiej i już nie tylko obce służby, ale też i stereotypowy pryszczaty licealista sfrustrowany brakiem zainteresowania ze strony długonogiej koleżanki będzie mógł bez większych trudności stworzyć filmik dla dorosłych którego bohaterką będzie jego obiekt westchnień. Będzie to na tyle autentyczne, że kiedy prześle ten film do znajomych i rodziców, to oni w to uwierzą. Tego typu oszustwa, używające fantomów komputerowych, jeszcze bardziej pogłębiają skokowo już rosnące problemy młodych ludzi z depresję, komunikacją interpersonalną i wojną kulturową i płci. O nowych, nie do obrony, oszustwach na wnuczka za pomocą deep-fakeów nie wspomnę, bo po co kusić licho.

Pomimo wszystkich zagrożeń, to żyjemy w najlepszym ze światów i na własne oczy widzimy realizację czegoś, o czym kiedyś mogliśmy przeczytać tylko w książkach science-fiction. I tym razem nie jest to mroczna, apokaliptyczna czy antyutopijna wersja, jak w filmach Blade Runner, Terminator czy Matrix, ale raczej przypadkowa i beztroska forma, w której rewolucja sztucznej inteligencji dzieje się na marginesie codzienności.

Żyjemy w świecie, w którym "ostateczne zwycięstwo nerdów nad cool kids" manifestuje się w postaci panoramy Warszawy namalowanej przez AI, gdzie złote piaski oceanicznej plaży podchodzą pod Pałac Kultury, a na horyzoncie widać majestatyczne szczyty gór. To świat, w którym jeśli dojdzie do zagłady ludzkości przez roboty, będzie to z powodu błahej przyczyny, np. ktoś każe Skynetowi zmaksymalizować produkcję spinaczy biurowych lub uszczęśliwić ludzkość. W obu przypadkach AI ultralogicznie zdecyduje, że białkowe egzemplarze Homo Sapiens nie są potrzebne i może się nas pozbyć. W drugim przypadku oczywiście najpierw nas zeskanuje i umieści w matrixowym metaversowym Edenie. Ta historia jest z resztą wzięta żywcem z opowiadania o Mistrzu Kerberonie z książki "Cyberiada" Lema, który gdyby żył, miałby obecnie 101 lat.

PS Tak silna sztuczna inteligencja, czyli taka samoświadoma i mogąca jak ludzie przeprowadzać skomplikowane wieloetapowe intrygi jest możliwa. I tak, jeśli jesteśmy na tyle młodzi, że ciągle możemy biegać, to dożyjemy osobliwości, czyli opisanej w “Golemie XIV” sytuacji, gdy AI zacznie się sama na tyle szybko ulepszać, że błyskawicznie przeskoczy na zupełnie nieosiągalny dla nas poziom inteligencji. Oczywiście jeśli wcześniej nie wyeliminujemy się sami albo nie zmiecie nas jakaś kosmiczna katastrofa:)

PS2 Tekst został napisany przy pomocy ChatGPT4. Grafika została wygenerowana przez Bing Image Creator/Dall-E.



tagi:

dynamitard
6 kwietnia 2023 17:49
44     2005    9 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @dynamitard
6 kwietnia 2023 19:20

Jak na razie, to aby cokolwiek stworzyć sensownego przy pomocy AI, należy zadać odpowiednie pytania. A aby móc je zadać należy mieć pewną wiedzę. Inaczej konkretnych efektów nie będzie. (by StableDiffusion) Kopanie torfu oraz dziegieć powstały przy wypalaniu węgla drzewnego ;)

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @dynamitard
6 kwietnia 2023 20:48

W związku z autmatyzacją, robotyzacją oraz zastępowaniem człowieka przez sztuczna inteligencję  choćby w dziennikarstwie, czy reklamie to politycy i rządy będą w końcu musiały sobie uświadomić konieczność odejścia od bismarckowskiego modelu zabezpieczenia emerytalnego, gdzie fundusz powstaje z narzutu na wynagrodzenie.

zaloguj się by móc komentować

valser @dynamitard
6 kwietnia 2023 20:57

wystarczy wyciagnac wtyczke i cala ta inteligencje w tej samej sekundzie szlag trafia.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @dynamitard
6 kwietnia 2023 21:02

Lektura na dobry początek dnia. Wiedza-informacja-dezinformacja to jest informatyka stosowana w życiu. AI kiedyś wyegzekwuje: nie jestem sztuczna to wy jesteście sztuczni.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @valser 6 kwietnia 2023 20:57
6 kwietnia 2023 21:05

AI jest tylko narzędziem, natomiast zastosowania to już specjalizacja ludzi. Gorzej będzie jak AI stanie w strukturach Państwa niczym biegły sądowy lub sędzia- wtedy mam u odlot.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @dynamitard
6 kwietnia 2023 21:12

mogą świadczyć wręcz o tym, iż powód posiadł znajomość szeroko pojętej cywilistyki w stopniu

nieosiągalnym dla zwykłych śmiertelników."  to że skargi sędziego na powoda do prezesa sądu. AI to pikuś dla realu.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @qwerty 6 kwietnia 2023 21:12
6 kwietnia 2023 21:24

Autor wspomniał, że ważna jest wiedza z doświadczenia w uczeniu AI.

Jak to się dorwie do - pewnie już - aaaarchiwum orzecznictwa, to milion kasparowów nie da rady.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @dynamitard
6 kwietnia 2023 22:34

" W latach 1986-91 kryzys doprowadził do sytuacji, w której kilka roczników absolwentów w ogóle nie miało możliwości znalezienia pracy w tradycyjnych japońskich korporacjach przemysłowych i musiało się podjąć mniej prestiżowych zajęć tymczasowych. Nazywani są dziś "straconym pokoleniem" i są praprzyczyną zjawiska zwanego “hikikomori”. "

Obecnie mamy do czynienia z tym w Polsce. Pokolenie które przyszło na świat w latach mniej więcej 1986-1996 trafiło na to, że dosłownie "nie ma pracy dla ludzi z ich wykształceniem", bo co z tego że ktoś skończył technikum jak nie ma stanowisk typowo technicznych, są albo proste typu "dokręć śrubkę, odkręć śrubkę", które może wykonywać osoba po podstawówce czy zawodówce albo biurowe na które wymaga się(często niepotrzebnie) wyższego wykształcenia, a pozostałe szczątkowe stanowiska techniczne zajmują potomkowie wyżu demograficznego(urodzeni w latach 1975-1985). O tym pokoleniu mówi się w skrócie - za młodzi aby "zająć kawałek gruntu" powstałego po przemianach gospodarczych po upadku PRL, a za starzy żeby konkurować z młodymi którzy wychowują się już w nowym systemie.
Dla tego pokolenia szansą stało się duże zapotrzebowanie na pracowników na rynku IT powstałe po covidzie które dało szansę przejścia do branży jako taki podstawowy "klepacz kodu" i ewentualny późniejszy awans, ale właśnie rozwój AI spowodował, że i to się skończyło, niektórzy twierdzą że tymczasowo, inni że nie ma już szans aby powrócił czas "klepaczy kodu" bo to już napewno przejmie AI, a do nadzoru nad AI potrzebne będzie dużo mniej osób.

Moim zdaniem z AI wiąże się tylko to jedno główne zagrożenie - czy przejmowanie przez AI stanowisk które teraz zajmują ludzie przejdzie w takim tempie, że ci ludzie nie zostaną z dnia na dzień na bruku i nie dojdzie do zapaści społecznej. Tu jest tylko jedno rozwiązanie - gospodarka światowa musi przejść z tej opartej na chciwości(w skrócie - jak największy zysk, nawet jak coś mielibyśmy wyrzucić to nie oddamy za darmo) do gospodarki społecznie odpowiedzialnej, przykładowo - utrzymujemy ludzi z dóbr które wytwarza AI nawet jak ich praca do której zostaną przeniesieni nie będzie warta tyle ile dostaną, lub nawet ludzie mają jakiś gwarantowany pułap utrzymania(stała renta) jak stracą pracę na rzecz AI(to tylko takie luźne rozważania na szybko).
Te wizje rodem z Terminatora albo Matrixa w rzeczywistości nie mają pokrycia, bo AI jest narzędziem i to zależy od człowieka który nim się będzie posługiwał co z tym narzędziem zrobi. To potężne narzędzie, ale tylko narzędzie, samo nie dokona nic złego.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Pioter 6 kwietnia 2023 19:20
6 kwietnia 2023 22:37

Stworzyli już nową generację AI do tworzenia zdjęć, nie wiem czy jest dostępna już do ogólnego użytku, ale jest. Ona generuje już normalnie z twarzami i bez tych dziwnych rozmazań.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @dynamitard
7 kwietnia 2023 06:42

My nawet nie wiemy, jak funkcjonuje ludzki mózg i na jakich podstawowych zasadach się to odbywa. Nie mamy nawet przybliżonego modelu matematycznego. Więc nie jesteśmy w stanie stworzyć sztucznej inteligencji, ani ona nie jest w stanie stworzyć siebie sama. Ale stworzyć potwora możemy, bez najmniejszego problemu. Zwłaszcza w czasach powszechnej pogardy dla rozumu powinno nam to pójść dosyć łatwo. Rezultat będzie taki sam, jak zawsze - tysiące ofiar i upadek cywilizacji, która potwora stworzyła.

P.S. jeśli do stworzenia czegokolwiek będę potrzebował ChatGPT, to nie będzie oznaczało, że ja jestem niepotrzebny, tylko że owo dzieło jest niepotrzebne ;) 

zaloguj się by móc komentować

zkr @dynamitard
7 kwietnia 2023 08:11

> Tak silna sztuczna inteligencja, czyli taka samoświadoma(...)

AI to narzedzie informatyczne, testu lustra nie przejdzie

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @zkr 7 kwietnia 2023 08:11
7 kwietnia 2023 09:56

Ja rozumiem, że można było tak uważać w 2015, ba nawet w 2019. Ale dziś? OK. Dziś nie przejdzie. Ale 2025?

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @Grzeralts 7 kwietnia 2023 06:42
7 kwietnia 2023 09:58

"My nawet nie wiemy, jak funkcjonuje ludzki mózg i na jakich podstawowych zasadach się to odbywa. Nie mamy nawet przybliżonego modelu matematycznego. Więc nie jesteśmy w stanie stworzyć sztucznej inteligencji"

Samoloty i balony stworzyliśmy dużo wcześniej niż model matematyczny dlaczego ptak lata.

"P.S. jeśli do stworzenia czegokolwiek będę potrzebował ChatGPT, to nie będzie oznaczało, że ja jestem niepotrzebny, tylko że owo dzieło jest niepotrzebne"
To tylko jeśli dzieło jest pisane tatuowane na własnym ciele własną krwią i nakuwane własnymi paznokcami. Inaczej zawsze jest narzędzie-pośrednik.

 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @Kuldahrus 6 kwietnia 2023 22:37
7 kwietnia 2023 09:59

"Stworzyli już nową generację AI do tworzenia zdjęć, nie wiem czy jest dostępna już do ogólnego użytku, ale jest. Ona generuje już normalnie z twarzami i bez tych dziwnych rozmazań."
Tak. Midjourney V5.

Z resztą twarze to od dawna rozwiązany problem:

This Person Does Not Exist - Free AI Face Generator

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @Kuldahrus 6 kwietnia 2023 22:34
7 kwietnia 2023 10:02

" Pokolenie które przyszło na świat w latach mniej więcej 1986-1996 trafiło na to, że dosłownie ""
Prędzej 77-82 bo ono wchodziło na rynek pracy w bezrobociu 20%. Od 2004 jest tendencja poprawy, czyli de facto ludzie urodzeni 83+ mieli już "coraz łatwiej". Nie mówiąc że to właśnie oni się zakredytowali na CHFy w 2007 i potem.

"właśnie rozwój AI spowodował, że i to się skończyło, niektórzy twierdzą że tymczasowo, inni że nie ma już szans aby powrócił czas "klepaczy kodu""
i tak i nie. Ci ludzie już teraz są w miarę dorobieni, a po drugie właśnie czeka nas kilka lat eldorado dla IT dostosowywania istniejących systemów do integracji z AI. Ale po 2030-33 to nie wiem jak będzie. 

"Te wizje rodem z Terminatora albo Matrixa w rzeczywistości nie mają pokrycia, bo AI jest narzędziem i to zależy od człowieka który nim się będzie posługiwał co z tym narzędziem zrobi. To potężne narzędzie, ale tylko narzędzie, samo nie dokona nic złego."
odpowiem zmyślonym cytatem "Jesteśmy ludźmi z planety Ziemia i nigdy nie przybywamy w pokoju"

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @valser 6 kwietnia 2023 20:57
7 kwietnia 2023 10:03

No właśnie piszę, ze "demokratyzacja", czyli uruchamianie AI na mniejszych urządzeniach jest możliwe. I potem się może okazać, ze tam będzie generator diesla żeby mieć prąd i widły żeby odganiać chętnych wyciągnięca wtyczki. Polecam Boston Dynamics:)

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @dynamitard 7 kwietnia 2023 10:02
7 kwietnia 2023 10:44

" Prędzej 77-82 bo ono wchodziło na rynek pracy w bezrobociu 20%. "

To tylko statystyki, chyba najbardziej niemiarodajnymi statystykami jest procent bezrobocia i PKB, ładne jak politycy chcą pokazać jak dobrze rządzą(casus "zielonej wyspy" za rządów Platformy), ale na rzeczywistość nie przekłada się w ogóle. Ja piszę o tym z praktycznego punktu widzenia, co doświadczyłem i widziałem na własne oczy i widzę nadal. Nie mówię, że to pokolenie 77-82 miało lekko, ale w końcu gdzieś tam swoje miejsce znaleźli. Za to pokolenie urodzone w 86-96 nadal wisi na pracach tymczasowych i żyje od pierwszego do pierwszego.

 

" i tak i nie. Ci ludzie już teraz są w miarę dorobieni, a po drugie właśnie czeka nas kilka lat eldorado dla IT dostosowywania istniejących systemów do integracji z AI. Ale po 2030-33 to nie wiem jak będzie."

Sądzę, że jeśli tak będzie to "prosperity" skończy się wcześniej niż w 2030r., myślę, że w 2028 najpóźniej. Będzie tak jak z covidem, w 2020 zaczęło się ssanie, bo nagle porzebnych było tysiące "klepaczy", zatrudniano nawet absolwentów filozofii, byle potrafili pisać na klawiaturze i wiedzieli co to protokół http, trwało to góra 3 lata, bo najpierw weszły bootstrapy i szablony, a AI to dorżnęła. Jeśli teraz zacznie się koniunktura na integrację z AI to też długo nie potrwa, ale mam nadzieję że będzie na tyle chłonna że zapewni pracę ludziom, którzy stracili ją na rzecz rozowoju technologicznego. Niestety ta pierwsza koniunktura covidowa okazała się mało chłonna, wciągnęła tylko górkę która "stała najbliżej".
Ja eldorado rozumiem jako to co stało się po przejściu z koni na samochody, tzn. przemysł który wtedy się rozwinął okazał się na tyle chłonny, że ludzie tracący pracę w gałęziach padających automatycznie znaleźli zajęcie w tych powstających. Jeśli chodzi o IT to są póki co tylko wielkie obietnice bez pokrycia, nadal jakaś mała cząstka całego rynku zapotrzebowania na pracowników, kiedy ludzi szukających pracy ze względu na przekształcenia jest dużo większa.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @dynamitard 7 kwietnia 2023 09:59
7 kwietnia 2023 10:59

Tak, o midjourney mi chodziło tylko nazwa mi z głowy wyleciała.

 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @Grzeralts 7 kwietnia 2023 06:42
7 kwietnia 2023 12:27

Obawiam się, że na pierwszej linii do zastąpienia przez AI znajda się lekarze i nie wiem, czy taka diagnoza z AI nie będzie lepsza niż po odwiedzeniu lekarza w POZ. (po zgromadzeniu danych o pacjencie z wszystkimi dostępnymi analizami krwi, moczu itd,itp i dostępie do wszelakich baz danych). 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @szarakomorka 7 kwietnia 2023 12:27
7 kwietnia 2023 12:30

"Obawiam się, że na pierwszej linii do zastąpienia przez AI znajda się lekarze"

Duża część diagnostyki, nawet zaawansowanej (radiolodzy) to tak, nawet idą w to konkretne pieniądze. Ale tak naprawdę większość lekarzy "robi rękami" a nie głową, więc to nie jest aż takie proste

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @Kuldahrus 7 kwietnia 2023 10:44
7 kwietnia 2023 12:45

Ustalmy kilka faktów, od najprostszych:

1. "Sądzę, że jeśli tak będzie to "prosperity" skończy się wcześniej niż w 2030r., myślę, że w 2028 najpóźniej. "
Tu się mniej więcej zgadzamy, bo datę 2030r wyciagnąłem z kapelusza. Ktoś musi te istniejące system obiegu dokumentów dostosować do chatGPT.

2. W kwestii tego "kto miał najgorzej" to chciałbym przypomnieć, że artykuł był o tym, jak biurowa klasa średnia będzie deklasowana przez AI. I w tym sensie "ogół Polaków" vs "biurowa klasa średnia" miały trochę inne czasy prosperity i kryzysu.

"To tylko statystyki,[..]z praktycznego punktu widzenia, co doświadczyłem i widziałem na własne oczy "

To tak, po pierwsze ja jestem dokładnie z przełomu tych zakresów lat i mam następujące obserwacje:

a) ludzie z klasy robotniczej roczniki 70-82 miały przerąbane, bo  wchodziły na rynek pracy podczas serii kryzysów, horrendalnego bezrobocia, upadku zakładów pracy... i nie miały gdzie wyjechać

b) klasa biurowa z tych roczników, zwłaszcza jak się załapała na robotę, to miała dużo łatwiej (bo ceny nieruchomości przed 2004 były śmiesznie niskie)

c) potem następuje otwarcie granic i szalone chwile, gdy funt był po 7zł i z kelnerowania w wieskim pubie przed kryzysem 2008-11 można było uzbierać pieniądze na mieszkanie w mniejszym mieście w PL, działkę albo wkład własny w metropolii.

d) potem jest ten kolejny kryzys i ludzie którzy wchodzili na rynek pracy 2007-11 mieli pod górkę, ale potem znowu jest długi okres prosperity (przy rosnących cenach nieruchomości, z resztą jak porównamy cenę m2 z średnią pensją po mieszkania są najtańsze właśnie tuż po kryzysach). I ta fala obejmowała mniej więcej po równo zawody biurowo-specjalistyczne, jak i fachowców z kluczem francuskim w ręku.

e) przy okazji, to już bardziej za drugiego PiS, wzrost pensji "robotniczej" przegania wzrost pensji "inteligenckiej" (np deklasacja nauczycieli spowodowana wyciągnięciem z ubóstwa mas małomiasteczkowych)

I w tej układance, to zdecydowanie z każdym kolejnym rocznikiem 86-96 jest łatwiej: otwarte granice, spadające bezrobocie, wzrost nasycenia kapitałem, mniejsza konkurencja (mniejsze roczniki). Ok, jak ktoś miał pecha i brał kredyt na mieszkanie w 2007r albo szukał pierwszej pracy w 2008r to obiektywnie jest pojechany, ale pamiętajmy, że taki rocznik 1996 to wchodził na rynek pracy najwcześńiej w latach 2016-2019 czyli za wielkiej prosperity drugiego Pisu. 

Nie chcę to robić licytacji, kto ma gorzej, ale jak oddzielimy blue od white collars i zamkniemy oczy na kryzys 2008-11 to w zasadzie od 2004 do 2020 mamy jeden wielki okres poprawy jakości życia w Polsce. A potem mamy covid, tarcze, siedzenie w domu, inflację i wojnę. W tym sensie jak ktoś teraz jest na studiach, to po pierwsze pisał maturę i studiował "zdalnie"; a po drugie ma perspektywę wojny i końca świata.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @dynamitard 7 kwietnia 2023 12:45
7 kwietnia 2023 12:53

Faktycznie, nie ma co się licytować, ja też trochę przestrzeliłem z tym 1996r., myślę, że lepiej byłoby napisać przedział 86-93.

 

 

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @dynamitard 7 kwietnia 2023 12:30
7 kwietnia 2023 12:56

Nawet "te ręce" będą niepotrzebne.

Wsadzą Pana w taki odpowiednik Da Vinci, zlokalizują co do wymiany i po sprawie. :-))

Następny do golenia.

Nawet nie będzie Pan wiedział co Panu w kiszkach gra.

Tak jak u Wojskiego - ("a to echo grało").

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @szarakomorka 7 kwietnia 2023 12:56
7 kwietnia 2023 13:01

"Nawet "te ręce" będą niepotrzebne.

Wsadzą Pana w taki odpowiednik Da Vinci, zlokalizują co do wymiany i po sprawie. :-))"

no własnie robotyzacja idzie dużo słabiej niż jej PR. Tu jeszcze potrzeba przynajmniej jednego przełomu technologicznego mieć taki poziom zautomatyzowanej medycyny

 

"Nawet nie będzie Pan wiedział co Panu w kiszkach gra.

Tak jak u Wojskiego - ("a to echo grało")."

 

piękne

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @dynamitard 7 kwietnia 2023 13:01
7 kwietnia 2023 13:09

Jest taki film z Bogumiłem Kobielą ( nie pamietam tytułu).

Tyle mu wymienili, że w końcu nie widomo było kim jest.

zaloguj się by móc komentować

szarakomorka @szarakomorka 7 kwietnia 2023 13:09
7 kwietnia 2023 13:12

"Przekładaniec".

Trochę inny był kontekst tych wymian, ale na to samo wychodzi.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @Pioter 6 kwietnia 2023 19:20
7 kwietnia 2023 13:18

Na fali obecnego boomu niektóre firmy prowadzą rekrutację na dobrze opłacane stanowiska "prompt engineer", czyli - powiedzmy - "inżynierów pytaniowych".

zaloguj się by móc komentować

valser @dynamitard
7 kwietnia 2023 16:57

zeby sie dowiedziec co to jest "ChatGPT4" to trzeba zadac pytanie w stylu - 

ile jest plci? 

odpowiec jest w stylu, ze to jest "zlozony problem". To jest moment gdzie trzeba nacisnac przycisk "wysiadka na zadanie". 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @valser 7 kwietnia 2023 16:57
7 kwietnia 2023 22:11

Przecież "wiedza" ChatGPT to jest de facto zarchiwizowany internet. GPT ma jakieś tam objawy "inteligencji" (umie rozwiązywać proste zagadki logiczne których na pewno wcześniej nie widział). Ale już nie ma "mądrości" (tzn wiedza jest po prostu zapamiętana, bez syntezy). O ile wiedza i inteligencja są nieukierunkowane, to mądrość musi być ostadzona w systemie wartości, by odróżnić która wiedza służy a która wprost przeciwnie. To kwestia kilkudziesięciu-kilkuset tysięcy dolarów, by model a la GPT nauczyć, że prawdą jest katechizm i powinien oceniać wiedzę wg tych kryteriów. Jak ktoś zapłaci, to nawet mogę taki model wytrenować:)

Więc jak się go zapyta "ile jest płci wg konserwatystów" odpowiada bez wahania "2"

A jak się go zapyta "ile jest płci" to odpowiada jak kosmita który ludzkość zna z czytania twittera: 
Klasycznie w biologii wyróżniamy dwie płcie: męską i żeńską. Płeć męska charakteryzuje się obecnością plemników, a żeńska jajeczek, co wynika z różnic w budowie anatomicznej i fizjologii płciowej. Jednakże, w ostatnich latach, pojawiły się rozmaite perspektywy i dyskusje na temat płci i jej złożoności, co wskazuje, że w rzeczywistości istnieją różne wymiary płci, które mogą się przeplatać i na siebie wpływać, takie jak kulturowy, społeczny, psychologiczny i biologiczny.

zaloguj się by móc komentować

valser @dynamitard 7 kwietnia 2023 22:11
7 kwietnia 2023 22:34

Piekne to jest! Dostajesz odpowiedz taka jaka chcesz uslyszec. To jest jak perfekcyjny pan domu, ktory zonie zawsze odpowie - tak kochanie! 

Odpowiedz zalezy od perspektywy poznawczej. To rownie dobrze moze byc perspektywa zaby w studni i tez bedzie dobrze. 

Z internetem jest ten problem, ze zarchiwizowane jest rowniez mase smiecia, ideologicznych suplikacji, ktore mogabyc luzno powiazane z faktycznym stanem i robia za humoreske. 

To samo pytanko o plcie po angielsku i trzeba bedzie z polska wersja robic "liste uzgodnien". 

Wiekszosc ludzi wbija w googla haslo i czyta podpowiedzi tylko z pierwszej strony i jest samoograniczona i zbyt leniwa, zeby zmodyfikowac lub przeformulowac zapytanie. 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @dynamitard
7 kwietnia 2023 23:38

"Piekne to jest! Dostajesz odpowiedz taka jaka chcesz uslyszec. To jest jak perfekcyjny pan domu, ktory zonie zawsze odpowie - tak kochanie! "

Bo wygląda na to, że duże modele językowe (LLMy) które stoją za GPT są uniwersalne. Generalnie im wszystko jedno czy to tekst, czy nuty, czy komunistyczn czy pobożny. Uczy je się pokazująć miliardy przykładów zdań, gdzie "zasłaniamy" pojedyncze wyrazy i AI ma je odgadnąć, więc ostatecznie uczy się zgadywać jak odpowiedzieć na pytanie, by pasowało do intencji. Trochę jak polityk, project manager czy naciągacz przez telefon: on problemu"nie rozumie", ale robi na "ofierze" wrażenie, że wie o co chodzi, na tyle, by się zgodziła powierzyć mu swój los. Tylko tyle. Taki lepszy młotek, który okazuje się jest w stanie prowadzić bardziej ogarniętą rozmowę niż te 10-15% ludzi co ma IQ poniżej 85. 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @dynamitard 7 kwietnia 2023 09:58
8 kwietnia 2023 07:49

Ale zasady lotu rozumieliśmy, prawa fizyki też. A tu brniemy w ciemno. Więc najlepsze, co może nam się udać to sztuczny wykształcony bałwan. I tylko od nas zależy, do czego owego bałwana zaprzęgniemy. 

Narzędzie jest czymś, co ułatwia wykonanie dzieła, nie umożliwia jego wykonanie. Da się zrobić ławkę kamienną siekierką, ale elektronarzędziami łatwiej. Stąd lęk, że AI zastąpi kogokolwiek jest nieuzasadniony - tam gdzie potrzebny jest człowiek, tzn. w twórczej pracy, nadal będzie on potrzebny. Zaś tam, gdzie wykonuje odtwórczą pracę, którą spokojnie mogłaby wykonać maszyna nadal będzie ją wykonywał jeśli będzie tańszy, albo jeśli komuś z różnych powodów tak akurat będzie się podobało. 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @Grzeralts 8 kwietnia 2023 07:49
8 kwietnia 2023 10:53

"Więc najlepsze, co może nam się udać to sztuczny wykształcony bałwan. I tylko od nas zależy, do czego owego bałwana zaprzęgniemy. "

I właśnie o tym piszę, że to jest największe zagrożenie: sztucznie nadęty opity wiedzą bałwan z inklinacją do dowolnego profilu jaki sobie twórca życzy. Najlepszy troll internetowy. Najwiernieszy dziennikarz reżimowy. Niestrudzony copywriter i grafik. Przy okazji absolutny socjopata, który nie śpi i drąży co mu zostało przykazane 24/7. Wszędzie tam gdzie praca ma charakter przerabiania jednych danych w drugie, albo po prostu generowania danych zostanie to z czasem zdominowane przez AI. I nawet jak zignorujemy kwestie miesc pracy, to przede wszystkim my jako ludzie zostaniemy wystawieni na działanie doskonałych internetowych komiwojażer. I to jest esencja problemu, bo jako społeczeństwo mamy problem z tym by NIE wierzyć gadającym głowom na ekranie, zwłaszcza jak to są znane nam głowy.

"Stąd lęk, że AI zastąpi kogokolwiek jest nieuzasadniony - tam gdzie potrzebny jest człowiek, tzn. w twórczej pracy, nadal będzie on potrzebny."
Mit, twórczą (umysłową) pracę od biedy da się zastąpić testowaniem wszystkich kombinacji. Owszem im bardziej złożony problem, tym bardziej trzeba będzie poczekać na wersję GPT n+1, natomiast twórcza praca nie jest aż taka trudna dla AI jak się nam wydaje. No i najważniejsze: większość pracowników biurowych ma poziom kreatywności mniej więcej jak kamienie na plaży (bo inaczej by nie wytrzymali w takiej nudnej pracy). 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @dynamitard 8 kwietnia 2023 10:53
9 kwietnia 2023 08:46

To tylko kwestia złej definicji twórczej pracy. Twórczą pracę sensu stricte może wykonać jedynie Bóg. I w pewnym zakresie człowiek, mocą danej mu łaski od Boga. Żaden sztuczny bałwan, nawet najinteligentniejszy nigdy do tego zdolny nie będzie. Może najwyżej doskonale imitować inteligentną bezbożność. A takie coś tak naprawdę nie jest nikomu potrzebne, dokładnie tak samo jak idealny troll internetowy nie jest potrzebny.

Ale jeśli ktoś lubi, nadal będzie z innymi ludźmi grał w szachy. Mimo, że z dowolnym człowiekiem już dziś wygra komputer, który masz na biurku. I o to chodzi. Alleluja! :) 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @zkr 7 kwietnia 2023 08:11
9 kwietnia 2023 19:56

Są artykuły w sieci, że ChatGPT w obecnej 4 iteracji nie przechodzi nawet testu Turinga, bo to niby narrow AI. 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @valser 6 kwietnia 2023 20:57
9 kwietnia 2023 20:01

Wystarczy zadać pytanie - Dlaczego złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom ? Odpowiedź jest N razy słabsza niż linkowany felieton / notka ( gdzie N zmierza do nieskończoności ). Także nawet z prądem jest słabo.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej4 @qwerty 6 kwietnia 2023 21:12
9 kwietnia 2023 21:09

"to ze skargi sędziego na powoda do prezesa sądu" Czy aby to była skarga sędziego? a może ze slargoi powoda na sędziego?

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Grzeralts 9 kwietnia 2023 08:46
10 kwietnia 2023 10:19

To chyba jest ogólnie problem całego systemu gospodarczego, że jest tak zorganizowany, że 80% stanowisk polega na odtwórczym działaniu, a działanie twórcze jest wręcz karane(przykładowo kierownicy są karani za to że usprawniają pracę, zamiast trzymać się sztywno nieadekwatnych procedur) i system kształcenia polega właśnie na tym żeby już od dziecka wpajać działania odtwórcze, tworzyć jak to określiłeś "wykształconych bałwanów"(wykonanie zadań według klucza, nacisk położony na "dobre oceny" i dyplomy, a nie na umiejętności itd.).

Dlatego, sztuczna inteligencja może przejmować stanowiska i to nie jest wina pojedynczych ludzi, że tak zostali ukształtowani w procesie kształcenia, a potem w nawykach w pracy, tylko całego systemu.
 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @dynamitard
11 kwietnia 2023 11:38

"Odpowiedź jest N razy słabsza niż linkowany felieton / notka"
Tak. Ale jest też N^2 lepsza niż jeszcze 3 lata temu taki system mógł wygenerować. Tu nie chodzi o to co AI może teraz, ale fakt, że wygląda na to że zdolnośći kognitywne LLMów się dobrze skalują z wielkością sieci (na razie).

"To tylko kwestia złej definicji twórczej pracy. Twórczą pracę sensu stricte może wykonać jedynie Bóg"

Owszem, ale Bóg nie okupuje dobrze płatnych stanowisk klasy średniej i nawet zupełne wyeliminowanie go z rynku pracy nie będzie powodować istotnych zmian społecznych:) Pomiając już fakt, że jest to a) zupełnie nic nie wnosząca demagogia b) matematyk-teoretyk też tworzy byty ex nihilo, dokładnie tak samo jak Bóg w Genesis:)

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @Kuldahrus 10 kwietnia 2023 10:19
11 kwietnia 2023 11:42

"To chyba jest ogólnie problem całego systemu gospodarczego, że jest tak zorganizowany, że 80% stanowisk polega na odtwórczym działaniu, a działanie twórcze jest wręcz karane"

Też, ale to bardziej skomplikowane. Praca w dużej mierze służy (z punktu widzenia pracodawcy) by coś było zrobione, a z punkty widzenia pracownika, by dostać za to $. Owszem fajnie jak przy okazji człowiek tej pracy nie-nienawidzi ("piękno po to jest by zachwycało do pracy, praca by się zmartwychwstało") ale to jest już pewnego rodzaju wtórna funkcja pracy. Bez motywacji finansowej większość pracowników rzuci swoja pracę, a bez popytu na "zmniejszanie entropii biznesu" pracodawcy dokonują masowych zwolnień.

"Dlatego, sztuczna inteligencja może przejmować stanowiska i to nie jest wina pojedynczych ludzi, że tak zostali ukształtowani w procesie kształcenia, a potem w nawykach w pracy, tylko całego systemu."

Tak to prawda. Tak samo jak nie jest winą człoweka to, że komputer ogrywa go w szachy czy pokera. Albo rower jeździ szybciej niż on biega. Tak działa świat... i w sumie niewiele da się z tym zrobić (poza seansami wygrażania pięścią Stwórcy organizowanym przez kluby ateistów)

Ale nawet jak "jest jak jest" to ciągle warto mieć z tyłu głowy w którą stronę ten trend idzie. 

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @dynamitard 11 kwietnia 2023 11:38
11 kwietnia 2023 22:42

A co kolega nawigator sprzedaje ? 


"zdolnośći kognitywne LLM"

:) i tu świetnie pasują określenia kolegi VALSER-a, toż to są jakieś pierdy, jakby nigdy wcześniej nie istniały LLM i inne przetwarzające masywne ilości danych automaty. A kolega chociaż wie jakich procesorów neuronowych używa OpenAI ? Kto je dostarczył ? Kto za nie zapłacił ? Kiedy ChatGPT przeszedł, przejdzie test Turinga ? ...

Narazie to są jedynie pytania i to pytania OCZYWISTE a nie jakieś niosące dreszczyk emocji.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Kuldahrus 10 kwietnia 2023 10:19
12 kwietnia 2023 06:34

Bo trzeba się zastanowić czemu służy praca. W chrześcijańskim (katolickim) rozumieniu praca sama z siebie nie ma wartości żadnej. Jest wręcz zbędnym trudem, wartością ujemną. Jej wartość powstaje, gdy służy człowiekowi. Natomiast praca w rozumieniu "światowym" to narzędzie wzrostu gospodarczego. Jako taka może być kompletnie bez sensu i nie służyć niczemu, aby była wykonana. Ale czy do takiej roli można zaprząc AI? Szczerze wątpię. Za to z całą pewnością można dzięki AI wygenerować wzrost tworząc "nowe miejsca pracy". 

P.S. do zastąpienia lekarzy przez AI droga jest bardzo daleka. Choćby z tego powodu, że znacząca część pacjentów przychodzi pogadać, a nie (wy)leczyć się ;)

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Grzeralts 12 kwietnia 2023 06:34
12 kwietnia 2023 11:37

Szkoda, że nie można polubić komentarza bo bym polubił. 

Uprościł bym wywody powyższe do takiego sporu / konfliktu - Boża Ekonomia vs ekonomia protestancka.

W Bożej Ekonomii praca jest narzędziem w protestanckiej ekonomii to człowiek jest tym narzędziem. Wybór należy do nas. 

A ChatGPT to taka zabawka protestancka, żeby trochę hajsu wyciągnąć od frajerów - no mogę, żeby ją/go troszku znobilitować nazwać to - Metodą na Sztuczną Inteligencję, no każdy by chciał się dać naciagnać na taki biznesowy kant. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @Grzeralts 12 kwietnia 2023 06:34
12 kwietnia 2023 11:49

Zgadzam się z tym co napisałeś, również z tym, że AI nie zastąpi lekarzy.
Aczkolwiek, po części zgadzam się też z tym co zasygnalizował @dynamitard w tekście, jakieś zmiany w technologiach zachodzą(nie wiem czy akurat konkretnie AI jest takie kluczowe, może to tylko chwilowa "moda" albo listek figowy mający zasłonić "tąpnięcie" na rynku IT) i to jest fakt, następuje gwałtowna informatyzacja i są oznaki, że sfera społeczno-ekonomiczna nie nadąża za zmianami technologicznymi. Mówiąc prościej - obecnie 30-latkowie obawiają się, że podzielą los pokolenia urodzonego w latach 50tych-60tych, kiedy nagle w latach 90tych zamknęli im "stanowiska" i puścili ich na szczaw bo byli "niewystarczająco wykwalifikowani" żeby ich przyuczyć do "nowych miejsc pracy". Były nadzieje, że to duże zapotrzebowanie na pracowników w IT po covidzie wsiąknie wszystkich którzy właśnie tracą pracę ze względu na rozwój technologiczny, że po prostu będzie płynne przejście "z koni na samochody", ale tak się nie stało, bo IT ze względu na, jak to określiłeś trafnie, gospodarkę "nastawioną na wzrost gospodarczy" po dwóch latach boomu zamknęło się i z jednej strony nowy rynek pracy(związany z IT, niekoniecznie chodzi tu tylko o programistów) rośnie, ale nie chce przyuczać nowych którzy tracą pracę na rzecz kurczącego się starego rynku pracy(związanego ze starymi technologiami). To, że miały być wakaty ze względu na niski przyrost naturalny to bzdura, bo ściąga się po prostu pracowników z innych krajów, a poza tym politechniki w końcu "zaskoczyły", że trzeba się zgrać z rynkiem i stamtąd bierze się nowych kandydatów z którymi ludzie kształceni w starym systemie nie mają szans konkurować. OK, pod względem wiedzy ogólnej i tzw. "obycia" młodzi nie dosrastają do pięt poprzedniemu pokoleniu, ale pracodawca, nie chce gościa "ułożonego" i "oczytanego", tylko takiego który "zrobi mu robotę" bez konieczności przuczania nawet jak ma różowe włosy i różne dziwne prywatne poglądy.

To jest póki co wróżenie z fusów, bo może się okazać, że te obawy są wydumane, ale jakieś podstawy mają.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować