-

dynamitard

Inflacja, czyli kto kogo: wojna pokoleniowa na szachownicy Naczelnika.

Ceny warszawskich nieruchomości wyrażone w kostkach masła cały czas spadają. W kraju nie ma węgla, cukru, kur, nawozów, CO2, ryb w Odrze, wolności sądów i Lisa w Newsweeku. Najbardziej zrobotyzowane gospodarki świata (Japonia, Tajwan i Korea Południowa) szukają imigrantów (nie o taki Przemysł 4.0 nic nie robiłem!). Macron zapowiada biedę, a Sasin zabiera się za bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Największy kryzys Zachodu od 1945r. Apokalipsa w zwolnionym tempie.

Te wszystkie niestworzone historie zbliżają nas do przesilenia i konieczności przetasowania pewnych porządków w gospodarce i społeczeństwie. Bo inflacja to przede wszystkim objaw tego, że nie spina się ilość produkowanych towarów z liczbą chętnych je kupić. Owszem, Putin postanowił inflację pomnożyć przez 2 i wywrócić stolik, ale nie zanosi się na to by Rosja miała zmienić swoją politykę, która z resztą tylko przyśpiesza pewne procesy, więc i tak by nich doszło.

Braki towarowe i drożyzna mają paradoksalną drugą stronę medalu, gdzie młodzi ludzie albo nie wchodzą na rynek pracy (tang ping, zepsucie moralne co z Chin przyszło) albo wykonują absolutne minimum (silent quitting), bo przy obecnych relacjach kosztów dóbr trwałych (nieruchomości mieszkalne) do możliwości zarobku, nie ma znaczenia czy się zje tosta z awokado i weźmie nadgodziny: i tak nawet na wkład własny się nie uzbiera. A my przecież chcemy robić reindustrializację, fabryki chipów, czołgów i zielonej energii. Walczyć o klimat, wspierać Ukrainę i ratować polską demografię!

Te wszystkie wyzwania sprowadzają się do tego, jak podzielić obecne i nadchodzące koszty nieuniknionej zmiany porządku świata między kolejne generacje.

[genZ] Pokolenie 1993-2005, czyli ci którzy wychowali się już w unijnej III RP. Oni właśnie przeżywają swoją pierwszą poważną bessę, recesję i koniec świata, bo w 2007r. byli za młodzi. Nagle okazuje się, że portfele rodziców nie są bez dna i choć rynek pracy wciąż w zasadzie jest pozbawiony bezrobocia, to pensje na początku kariery, jeśli się nie wybrało jakiegoś super-płatnego zawodu są na tyle niskie przy obecnych cenach, że o ile próbują żyć na własny rachunek, nie tylko nie mają szansy na własny kąt ale i nawet będą musieli wybierać między „jedzeniem a ogrzewaniem”.. Bo praca owszem jest, ale pensje w sektorach niespecjalistycznych są słabe, oraz co ważne, zatraciła się tradycyjna stratyfikacja finansowa między inteligencją a klasą robotniczą. Początkujący nauczyciel, początkujący lekarz, a nawet początkujący prawnik zarabia mniej więcej tyle samo co sprzątaczka, kasjer czy robotnik fabryczny i często ten ostatni ma największe szanse na różnego rodzaju fuchy. Symbolicznego kresu inteligencji jako grupy społecznej dopełnia to, że spada odsetek nowych magistrów (i to że dzieci chcą być youtuberami i influencerami a nie strażakami czy dostać pracę biurową).

I co ważne, to jest właśnie to pokolenie, które powinno zakładać rodziny i rodzić dzieci, jeśli Polska na serio chce nawet nie przezwyciężyć, ale choć spowolnić krach demograficzny. Czyli trzeba jakoś przekonać te chodzące na czarne marsze w 2020r dziewczyny w fioletowych włosach, robiące drugi fakultet z socjologii i dorabiające w kawiarnii, że najlepszym wyborem dla nich jest znalezienie męża-glazurnika po technikum i przeprowadzka do kupionego za kredyt z gwarantowanym wkładem własnym w ramach Polskiego Ładu z Wrocławia do Jarocina. I, że skoro jest okazjonalną weganką dbającą o klimat, to zamiast wakacji w Hiszpanii i ferii w Alpach czeka ją wyjazd do Drawska Pomorskiego, albo Głuchołazów. Pierwsze polskie pokolenie wychowane na Zachodzie musi się nauczyć środkowoeuropejskiej biedy. Buntem tego pokolenia jest tang ping, czyli nicnierobienie i generalnie wypisywanie się z produkcji kosztem portfela rodziców. A jeśli ten portfel jest pusty, to trzeba „odłożyć feminizm i równouprawnienie i szukam partnera do kredytu oferując moje najlepsze atuty, czyli cycki & gotowanie” (cytat z twitterowego żartu)

 

[Millenialsi] Pokolenie 1980-1992, które wchodziło w samodzielność w momencie, kiedy Polska wchodziła do Unii i otwierały się dla nich perspektywy nieograniczonych możliwości. A z drugiej strony pamiętający jeszcze siermiężność lat ’90, bezrobocie i mających gdzieś podświadomie zapisany w głowie nabożny stosunek do Zachodu. Pokolenie ostatniego wyżu demograficznego oraz naszej rewolucji obyczajowej po 1989 (paradoksalnie, bo w odróżnieniu od 1968 to my mieliśmy rewolucję obyczajową przy jednoczesnym zaostrzeniu prawa aborcyjnego). Ludzie, którzy w swoim czasie masowo wyjeżdżali za granicę i uratowali Zachód przed inflacją teraz muszą teraz  „pracować więcej” (za mniej) by uratować nas przed inflacją.

Ci ludzie, jeśli za bardzo zachłysnęli się wolnością i nieograniczonymi możliwościami budzą się teraz z przysłowiową ręką w nocniku. Część z nich nadal nie ma rodzin, mieszkania, stabilnej pracy. Bo przecież zawsze jakoś było i można było nowymi wrażeniami nieznanymi pokoleniu ich rodziców zagłuszać egzystencjalną pustkę. To tu, a nie wśród młodszych, radykalny feminizm poczynił największe spustoszenie, bo obiecano im dobrobyt, postęp i samorealizację, a dostają mieszkanie ze współlokatorami i kotem do czterdziestki. Inna część posyła właśnie dzieci do szkoły, bierze pierwsze rozwody, spłaca raty we frankach albo w złotówkach i zastanawia się jak równoważyć budżet, gdy po raz pierwszy ceny rosną szybciej niż ich zarobki. By zapewnić swoim dzieciom szanse na utrzymanie swojego poziomu życia, muszą niczym w Japonii rozpoczynać wyścig o karierę już w przedszkolach i dlatego wdrażają (często podświadomie) kolejnemu pokoleniu reguły bezwzględnego klasizmu i materializmu. Ich dzieci (2006+) to jest pierwsze prawdziwe mieszczańskie pokolenie Polaków ze wszystkimi wadami i zaletami petit bourgeoisie.

I wyzwanie jakie stoi przed rządem jest takie, by to najliczniejsze pokolenie w historii Polski pracowało jeszcze więcej i w bardziej wymagających miejscach pracy za mniej, jeśli chcemy utrzymać kontrakt społeczny, czyli obecny porządek społeczno-ekonomiczny. Jest to bardzo trudne, bo dla tych co się załapali do klasy średniej i kredytu na mieszkanie, kluczowym jest by stopy procentowe nie zmusiły ich do bankructwa. A tych z klasy robotniczej, którzy wynajmują,  trzeba z kolei chronić przed rosnącymi czynszami i kosztami stałymi (gaz, prąd) i inflacją, która może ich złamać i wygnać za Odrę.

 

[GenX] Następnym pokoleniem, z którym rząd musi sobie poradzić są nasi postPRLowscy boomersi, czyli pokolenie wchodzące na rynek pracy w szalonych latach ’90 (1965-1979), które przeżyło na własnej skórze największy awans społeczny w historii Polski. Z zarabiających po kilkanaście dolarów miesięcznie zaczęli zarabiać kilka tysięcy i przeskoczyli w dobrobycie swoich rówieśników z Grecji, Portugalii czy południa Włoch. Ci którym się udało są właśnie tymi, co utrzymują GenZ i mają zachomikowane kilka mieszkań na wynajem. Ci którym się nie udało odliczają lata do emerytury. I jak ma teraz rząd przyjść i powiedzieć, że trzeba będzie im te mieszkania drastycznie opodatkować i wiek emerytalny podnieść? By mieć jak wcisnąć w te mieszkania proletariat GenZ, by zgodnie ze swoją łacińską nazwą (proletarius, czyli rodzący dzieci) mogli ratować naród polski przed wymarciem. To jest pokolenie przysłowiowych Januszy Biznesu czyli ludzi dosyć obeznanych zarówno z niesprawnością polskiego prawa, jak i z wyciskaniem złotówkowych oszczędności nawet z kamienia. Tu z resztą mamy kolejny problem, bo wraz ze zmianami demograficzno-społecznymi te wszystkie małe rodzinne firemki stają się z jednej strony nierentowne, bo koszty pracowników idą i będą szły w górę; a z drugiej strony nie bardzo mają perspektywy rozwoju, przy swoim ekstensywnym modelu biznesowym, brakiem zainteresowanych zstępnych czy konkurencją międzynarodową. A do tego dobijają je rosnące koszty energii. A to właśnie tu jest ponad 50% naszego PKB.

 

[boomersi] I pozostają właściwi boomersi (1946-1964), czyli w zasadzie emeryci. Kluczowy elektorat, który już tylko zużywa PKB, ale bez niego nie da się wygrać w Polsce wyborów wyborów. To już nie są babcie wiejskie w chustach (obecne emerytki miały 27 lat gdy upadł PRL). Ludzie z którymi nie bardzo jest co zrobić, bo ich utrzymanie kosztuje coraz więcej, a z drugiej strony skutecznie zmonopolizowali aparat władzy na wszystkich jej szczeblach: Kaczyński, Tusk, Czarzasty, Majchrowski. Oni muszą teraz podjąć wszystkie te trudne decyzje: czy kosztem swojego aparatu partyjnego (GenX) będą w stanie odwrócić proporcje między kapitałem a pracą (by bardziej opłacało się pracować i tworzyć niż kupować na kredyt mieszkania i przerabiać je na mikrokawalerki). Będą musieli przekonać pokolenie swoich wnuków (GenZ) do tego by nie popadło w apatię tylko zaczęło zakładać rodziny. Będą musieli przekonać Millenialsów, że ci muszą pracować jeszcze więcej przy wyższych podatkach zjadających pensję i inflacji zjadającej oszczędności.

 

I na koniec, dla wzmocnienia dramatyzmu powiem, że przynajmniej dwie wspomniane tu zdroworozsądkowe implikacje to bujda... Kto zgadnie jakie?

 

 

 

 

 

 



tagi:

dynamitard
8 października 2022 21:58
28     1716    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @dynamitard
9 października 2022 00:01

Oglądam telewizję, ale nie słucham.

Słucham radia, ale nie oglądam.

Czytam.

 

nie słyszę, nie widzę

.

 

zaloguj się by móc komentować

chlor @dynamitard
9 października 2022 07:47

Można sobie robić ciekawe analizy socjologiczne, ale i tak kryzys został wywołany przez decyzje polityków, i nie musiał być. Obłąkana "transformacja energetyczna", "zielony ład" zrobiły swoje. Do kompletu dołożyli gonitwę za wirusem.

 

zaloguj się by móc komentować

olekfara @dynamitard
9 października 2022 08:15

"Bo inflacja to przede wszystkim objaw tego, że nie spina się ilość produkowanych towarów z liczbą chętnych je kupić."

Definicja jak najbardzie prawidłowa, ale tego zjawiska nie ma. To co robi prasa i z bożej łaski ekonomiści, żeby dopasować zachodzące zjawiska pod definicję inflacji, woła o pomstę do nieba. Ja nie widzę braku towarów na rynku, oprócz tych strategicznych, ale tych ostatnich brak poprzez celowe obniżanie dostępu do nich na rózne sposoby. Prawdziwa inflacja dopiero przed nami, a spowoduje ją własnie te celowe ograniczanie dostępu do energii. Dzieje się natomiat inne zjawisko, również celowe, świadoma pauperyzacja społeczeństw, właśnie przez ciągłe podwyżki. Tłumacząc na polski, odbywa się dojenie obywateli. Ktoś powie zawsze się odbywa, to nic nowego. Jest jednak różnica, krowę przestaję sie karmić. Głodna krowa , oj nie, mleka nie da.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @olekfara 9 października 2022 08:15
9 października 2022 08:29

Nowe czasy to potrzebne nowe definicje. Stare czasy vs nowy ład ale wynik nieznany.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @dynamitard
9 października 2022 08:42

Bo inflacja to przede wszystkim objaw tego, że nie spina się ilość produkowanych towarów z liczbą chętnych je kupić.

Sorry, ale taka inflacja to była w okresie Balcerowicza. Nie było towarów, za to był nadmiar pieniądza.

Teraz mamy typową infalcję kosztową, a nie popytową. Inflację wywołaną przez decyzje ludzi (polityków, bankierów i czort wie jeszcze kogo). Są towary w sklepach, tylko nie ma kasy, by je kupić.

Bo czy doprawdy  w roku 2022 gospodarka zużyje więcej energii jak w roku 2021 i 2020? A przecież głównym czynnikiem inflacyjnym są szybujące, nie wiadomo z jakiego powodu, ceny paliw stałych i płynnych oraz niektórych surowców.

Przecież o kryzysie związanym z brakiem dostaw energii i jej rosnących kosztów to ja słyszę od dobrych kilku lat, jeszcze z czasu sprzed  pandemii, więc obecna cena nijak ma się to do tzw, praw popytu i podaży. 

Przypomnę hasło Klausa Schwaba - "nie będziesz mieć nic i będziesz szczęśliwy".

Poza tym, co za eksperci i analitycy siedzą przy rządzie, że nie wyciągnęli wniosków z pracy doktorskiej Putina. Co to za politycy, którzy zgodzili się na fizyczne zniszczenie polskich kopalń w ramach dekarbonizacji, zamiast jak to w Wielkiej Brytanii, niby zamknąć, ale tak, aby w każdym momencie można było wrócić do wydobycia.

A polska geotermia???? Dlaczego jest też be?

Dla mnie mamy do czynienia z jednym wielkim eksperymentem społecznym na bazie sztucznie wykreowanego kryzysu przez tych, którzy uważąją się za właścicieli tego świata.

Co do boomersów, to ich wybory polityczne wpisują się w rozkład normalny, czy mniej więcej tyle samo jest za PiS jak i za PO. Politycy - boomersi nie zmarzną tej zimy i nie będą głodować. 

Być może ten kryzys zostanie wykorzystany do  radykalnego rozwiązania kwestii powojennego wyżu demograficznego. Branża funeralna będzie mieć złote żniwa a ZUS odetchnie z ulgą.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @olekfara 9 października 2022 08:15
9 października 2022 08:46

To samo przed chwilą napisałam. Ekonomiści, nie wyłączając "genialnego" Menztena z Konfy zapomnieli o naukach z pierwszego semestru, pierwszego roku studiów ekonomicznych, że mamy generalnie dwa rodzaje inflacji: popytową i kosztową.

I wszyscy grają głupa.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @dynamitard
9 października 2022 09:08

Kochani...te inflacje czy deflacje to taka zasłona dymna, aby ukryć fakt, że co jakiś czas (raz na ok. 10 lat) pieniądz musi wrócić do swojego pana. Puszczony został w obieg, aby ludzie wypruwali sobie żyły i najefektywniej pracowali. Po czym zabiera się im - nie wszystko - owoce ich pracy. Ot taka ukryta danina. Za jakis czas, gdy ludzie zaczną już mocno odczuwać brak pieniążków, znów puści się pieniadz w obieg i znów ludzie będa wypruwać sobue żyły aby "odrobić" to, co stracili. I tak aż do końca świata. A ta cała ekonomia - w sensie nauka - służy tylko do tego, aby ludzie (mówiąc Coryllusem) uznali swoją przegraną i się z nią pogodzili i nie buntowali....zresztą bunt ewentualny i tak byłby nieskuteczny.

zaloguj się by móc komentować

Paris @chlor 9 października 2022 07:47
9 października 2022 09:31

Voila,...

...  dalej  rzna  ,,zatroskanych,,...  i  ci  sami  BANDYCI  i  DEBILE  chca  to  ,,naprawiac,,  co  wczesniej  SPECJALNIE  posuli  !!!  

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @ewa-rembikowska 9 października 2022 08:42
9 października 2022 10:00

 " Co to za politycy, którzy zgodzili się na fizyczne zniszczenie polskich kopalń w ramach dekarbonizacji, zamiast jak to w Wielkiej Brytanii, niby zamknąć, ale tak, aby w każdym momencie można było wrócić do wydobycia. "

Otóż to pani Ewo- oborowy,chyba lepiej by się zachował niż nasi politycy.I faktem jest,że z chwilą gdy Polska weszła do Uni, akty zabezpieczające Polskę przed wzmożonym importem węgla straciły swą moc prawną i przeniosły się na rynek unijny,a tam hulaj dusza z dekarbonizacją..

(Kluczowa Decyzja Rady  UE 2010/787 )  Pozwalała ona dopłacać do produkcji węgla, ale tylko w kopalniach zamykanych. Ale politycy wyszli przed orkiestrę,aby mozna tak zamknąć,aby nie wrócić do wydobycia ech....!

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @ewa-rembikowska 9 października 2022 08:42
9 października 2022 10:21

Inflacja przekroczyła 4% (praktycznie 2x cel inflacyjny NBP) na przełomie 2019/2020, zanim był covid i wojna.

W Polsce inflacja ma charakter niejako podwójny-potrójny. Te 50% (czyli niech będzie nawet 10 punktów inflacji) to ewidentnie spirala surowcowa nakręcona wojną i Putinem.

Pozostałe 8-10 to kwestia przegrzania koniunktury popandemicznej i tego, że stopy zaczeliśmy podnośić pod koniec 2021, a trzeba było robić to najpóźniej pod koniec 2020, żeby nie było takich +50% +70% wzrostów cen mieszkań i szalonej koniunktury na wszyskto. Teraz rzeczywiście Glapa ma trochę racji, że już musztarda po obiedzie.

Po prostu w okolicach 2019r osiągneliśmy de facto zerowe bezrobocie i każde nakręcanie koniunktury, tarzcze dla przedsiębiorców etc.. podbijały wskaznik inflacji.  W tym sensie inflacja w Polsce jest zarówno kosztowa (po 2022) jak i popytowa (przed 2022, Już w listopadzie 2021 osiągneła 8%. )

https://www.statista.com/statistics/1086390/poland-monthly-inflation-rate/

Przy czym zgadzam się, że to nie jest tak, że PiS zgotował inflacje Polsce i całemu światu (w Holandii też 17%). Inni szatani byli tam czynni:

a) rozdawnictwo covidowe

b) uzależnienie gospodarki Niemiec i EU od taniego gazu

c) model wyceny kosztów energii, w tym zarówno opłaty CO2 jak i fakt, że elektrownie dostają za MWh cenę energii z najdroższego (Dziś:gaz) źródła.

d) dezindustrializacjia i finansieryzacja

 

Ale nie zgodzę się z jednym. Kryzys nie jest wygenerowany sztucznie. Jest co najwyżej sztucznie sprowokowany w tym momencie. Lecz to jest pochodna wielu (przynajmniej ostatnich 20) lat zaniedbań, kiedy to produktywność Zachodu nie rosła, towary szły z Chin w zamian za obligacje i teraz ktoś powiedział "sprawdzam", czyli "zobaczymy czy Europejczyk wytrzyma ograniczenie swojej konsumpcji do poziomu dóbr które wytwarza.

 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @ewa-rembikowska 9 października 2022 08:46
9 października 2022 10:22

Kosztowa to 10%, popytowa to 8%, przed wojna już tyle było. Przed covid było 4+%. Samo się nie zrobiło

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @OjciecDyrektor 9 października 2022 09:08
9 października 2022 10:26

Coś dzwoni ale nie w tym kościele. To nie chodzi o to by puszczony pieniądz wrócił do własciciela (po co miliarderom-banksterom góry papierowego smiecia, sami sobie wydrukują). Bardziej chodzi o to, że taki okres ujemnych realnych stóp procentowych i dużej inflacji to moment gdy właściciele papierów zamieniają je na towary. A potem zły Balcerowicz 2.0 podniesie stopy dla kredyciarzy do 30% i będzie płacz i zgrzytanie zębów. Już raz tak mieliśmy w Polsce. Z resztą nie tylko w Polsce, na poziomie międzynarodowym to sie bierze z drogiego dolara a FED na razie twardo postanowił cały świat spauperyzować, aż ONZ apeluje do FED (sic!) o niepodnoszenie stóp procentowych.

https://stooq.pl/mol/?id=28903

No bo teraz Amerykanie zakręcili kurek z $$ więc państwa trzecie nie mają na odsetki, skupują dolara w panice (stąd taki drogi, EUR tak nie podrożało) i wyprzedają aktywa. Więc amerykański bank zostanie z rafinerią w Turcji, Turek czy Polak będzie musiał spłacać odsetki jak kredyty w CHF

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @olekfara 9 października 2022 08:15
9 października 2022 10:29

To prawda, odbywa się dojenie obywateli. I ja napisałem, że teraz rząd musi zdecydować się których będzie doił bardziej których mniej, bo móc wygrać wybory w 2023r. Na razie w kwestii dodatków wygrywali przedsiębiorcy i lekarz (dodatki covid 2020) a teraz emeryci (13ska, 14stka, kupony na węgiel). Jeszcze w między czasie są młodzi (ich jest akurat mało, ale są kluczowi dla przyszłości).

No i teraz się trzeba zdecydować, kto za to zapłaci, kto wyjedzie, kto rzuci grabkami.

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @dynamitard 9 października 2022 10:21
9 października 2022 11:20

Co do podnoszenia stóp procentowych warto posłuchać człowieka, który od lat siedzi w środku systemu bankowego.

WIBOR nie jest wskaźnikiem inflacji, tylko generatorem inflacji.

Tomasz Parol wyjaśnia:  " Nie wchodząc w definicję WIBORU suflowaną przez banki wskażę mechanizm na przykładzie:

- mamy w lipcu 2022 gusowski wskaźnik inflacji w wysokości ponad 15% przy czym Banki radośnie wskazują, ze za to ich WIBOR z 6M to raptem 7.29%... doble banki, doble banki prawda?

Ale jednocześnie klientom Anuluj-Dlug.pl po przeliczeniu wg tego niskiego WIBORU banki podniosły raty kredytów w ostatnich 6 miesięcach np. z 1050 PLN do 1540 PLN. Czyli o ile? O blisko 50%

Nie ich wina, WIBORU, stóp procentowych i metody liczenia.

"Uczciwie"!!! (sic!)

Co robi przedsiębiorca któremu wzrosły nagle koszty obsługi kredytu tak drastycznie? Wrzuca je w koszty produktów i usług, które drożeją w ten sposób w skali, której punktem odniesienia nie jest 15% inflacji ani tym bardziej 7.29% WIBORu ale te 50% realnej podwyżki haraczu dla banku. Co natychmiast napędza inflację, a jeśli to są raty kredytów hipotecznych lub leasingowe pojazdów rosną czynsze i koszty transportu, co natychmiast zamiast tłumić jeszcze dynamiczniej podwyższa drożyznę towarów pierwszej potrzeby, a więc podwyższa inflację o kolejne punkty. Wtedy RPP zwiększa stopy by to stłumić, co od razu podwyższa WIBOR i... powoduje, że banki zarabiają jeszcze więcej." https://www.facebook.com/tomek.parol.37

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @ewa-rembikowska 9 października 2022 11:20
9 października 2022 11:58

podnoszenie stóp dziś jest trochę bez sensu między innymi dlatego, że wszystkie kredyty są o zmiennej stopie. Bo KNF znowu zaspało i zamiast PiS po dojściu do władzy wprowadzić zaporowe kryteria dla zmiennostopowych kredytów i wymusic stałe stopy (wszędzie w Europie, także środkowej tak jest, tylko u nas nie) na przynajmniej 5 lat okresu kredytowania... to spał.

I teraz ci co spłacają nowe kredyty z górki 2020-21 dostają dramatyczne podwyżki rat - bo stopy wzrosły 3x, od ~2% do ~3%, czyli rata odsetkowa też wzrosła 3x, na szczęście nie cała rata to odsetki, stąd podwyżki "tylko" o 50%.

Więc gdzie był Gondor, tzn KNF, tzn ktoś kto steruje naszym rządem, że tego nie zauważył?

 

Bo pomysł, że na inflacje obniża się stopy, to wymyślił Ergodan i tam jest już radosne 80% inflacji. Tak pięknie wszystko rośnie:)

 

PS bo z popytową stroną (czyli te 8 z 17%) walczy się obniżając zasoby gotówki u kupujących. Mogą być to stopy, ekstra podatki, etc.

Obecnie w Europie postanowili, że będzie to parapodatek energetyczny, co w sumie nie jest takie złe (w porównaniu np z ekstra dochodowym) bo mniej wydajne branże karze bardziej.

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @dynamitard 9 października 2022 11:58
9 października 2022 12:39

Ceny uprawnień do emisji CO2 zmieniają się bardzo dynamicznie. W kwietniu 2020 były na poziomie 20 euro za tonę, w lutym 2022 roku było to prawie 100 euro! 

I ten haracz dokładnie ma wymusić przejście na odnawialne źródła energii, bo takie są założenia Europejskiego Zielonego Ładu, czyli programu opartego na czystej  ideologii.

Dlatego będziemy głodować i marznąć. A niektórzy nawet zejdą z tego łez padołu.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @dynamitard 9 października 2022 10:21
9 października 2022 16:31

Pardon,...

...  ale  z  tym  ,,sztucznym  generowaniem  kryzysu,,  i  reszta  tych  naciaganych  ,,zaniedban,,  to  raczy  Pan  zartowac  !!!

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @dynamitard 9 października 2022 10:26
9 października 2022 16:35

Smy  doczekali...

...  jedne  PASOZYTY  i  ZLODZIEJE  z  ONZ  ,,apelujo,,  do  jeszcze  wiekszych  PASOZYTOW  i  BANDYTOW  z  FED  !!!

 

No,  jaja  jak  berety  !!!...  ale  moRZe  sFiat  w  to  OwieZy  !!!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @dynamitard 9 października 2022 10:26
9 października 2022 20:13

Obawiam się, że padł Pan ofiarą nauki zwanej ekonomia, która ma właśnie za zadanie zracjonalizować ludziom i ich przekonać, że to wszystko co widzą w swoim pirtfelu, to efekt "naukowej konieczności" . Zresztą sam Pan sobie strzelił w stopę, bo inflacja poszła w górę i stopy realne są ujemne, a ceny towarów fiknęły w dół i obawiam się, że będą dalej fikać w dół. 

Już to w jednym z komentów pisałem - teraz będą drożeć akcje spółek, a wszystko inne tanieć. Dlaczego? Bo wybory w Italii wygrał Mediolan. Choć jestem pewny, że za rok, dwa lata "mądrzy specjaluści" będą to zjawisko tłumaczyć "naukowo". Naprawde nie zauważa Pan tego "płodozmianu"? Tego cyklu? Inflacja-deflacja. A i tak ciułacze tracą pomału swoje oszczędności. A spekulamci nawet bankrutują.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ewa-rembikowska 9 października 2022 11:20
9 października 2022 20:19

Obawiam się, że tu nie chodzi o to, aby wkręcić państwa w mega-koszty ekoenergii, ale o to aby podkręcić koszty prądu na maksa. Mam na ten temat dość kontrowersyjną teorię. W związku z nią przygotowuję kolejną notkę-bombę atomową. 

zaloguj się by móc komentować


koncereyra @OjciecDyrektor 9 października 2022 20:13
10 października 2022 10:44

"a ceny towarów fiknęły w dół i obawiam się, że będą dalej fikać w dół."

czy mógłby pan szanowny napisać jakich towarów ceny fikneły w dół żebym mógł ich nakupić zamin zdrożeją ponownie? Naprawdę chętnie się dowiem

 

" teraz będą drożeć akcje spółek, a wszystko inne tanieć. Dlaczego? Bo wybory w Italii wygrał Mediolan. "

w Polsce czy we Włoszech, bo nie wiem gdzie te spółki kupować. Zawsze łasym na darmowe porady inwestycyjne

 

""płodozmianu"? Tego cyklu? Inflacja-deflacja."

zauważam i generalnie zauważa go mainstremowa ekonomia i nazywa to "cyklami koniunkturalnymi". Ja się nie pytam jak się to nazywa i kto tym streruje, ale jak na tym zarobić a nie stracić?

 

 

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @dynamitard 9 października 2022 10:29
10 października 2022 10:46

widać że będzie doił tych co nie uciekają. W Nowym Ładzie obniżył podatki dla informatyków a podniósł dla drobnych przedsiębiorców

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @BTWSelena 9 października 2022 10:00
10 października 2022 10:49

"Pozwalała ona dopłacać do produkcji węgla, ale tylko w kopalniach zamykanych. Ale politycy wyszli przed orkiestrę,aby mozna tak zamknąć,aby nie wrócić do wydobycia ech....!"

Zamykac kopalnie mozna tak dlugo az Polska wejdzie do Euro czyli jak Łukaszenka wróci z Radomia:)

 

Z resztą problem z kopalniami jest taki, że żeby się tam ludziom opłacało pracować to relacja cen do zarobków musi spaść o 50%, a by opłacało się eksporotować jak za PRLu to ceny konsumpycjne muszą iść w górę 4x. Górnik ciężki zawód i za darmo tam nikt nie będzie robił, a przecież można być influencerem

 

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @ewa-rembikowska 9 października 2022 08:42
10 października 2022 10:54

"A polska geotermia???? Dlaczego jest też be?"

Jest spoko i nawet można na nią dostać dotacje unijne. Ale z racji tego że u nas wulkanów i innych mecyji nie ma to ciężko tym ogrzać 40mln naród. Za duża entropia źródła. Fizyki nie oszukasz. Natomiast indywidualnie jak ktoś ma ciepło to polecam.

"Być może ten kryzys zostanie wykorzystany do  radykalnego rozwiązania kwestii powojennego wyżu demograficznego. Branża funeralna będzie mieć złote żniwa a ZUS odetchnie z ulgą."

Skoro nie rozwiązał tego covid to nie rozwiąże kryzys:) Z resztą ZUSowi przez inflacje wszystko się teraz elegancko spina na papierze

"Przecież o kryzysie związanym z brakiem dostaw energii i jej rosnących kosztów to ja słyszę od dobrych kilku lat, jeszcze z czasu sprzed  pandemii, więc obecna cena nijak ma się to do tzw, praw popytu i podaży. "

Jeszcze w latach '90 ( a i pewnie '70) ludzie ekstrapolowali wielkość wydobycia surowców energetycznych i konsumpcje energii i zawsze wychodził im z tego jakiś peak oil który zwyczajowo wypadał koło 2005r, ale z różnych przyczyn się przesuwa. No zasoby nie są nieskończone (może poza paliwem dla reaktorów powielających i fuzji) więc wiadomo że kiedyś kryzys nastąpi.

Wszyscy umrzemy - to truizm, co nawet dziecko wiem. Ale zgadnąć kiedy dokładnie to już jest sztuka.

 

 

zaloguj się by móc komentować

koncereyra @chlor 9 października 2022 07:47
10 października 2022 10:56

"Można sobie robić ciekawe analizy socjologiczne, ale i tak kryzys został wywołany przez decyzje polityków, i nie musiał być. Obłąkana "transformacja energetyczna", "zielony ład" zrobiły swoje. Do kompletu dołożyli gonitwę za wirusem."

Musiał być, wystarczy prześledzić przepływy towarowo-kapitałowe z Europy/USA do Chin w ostatnich 30 latach. Natomiast niekoniecznie musiałbyć teraz i wszystko na raz (wojna, wirus, kryzys etc)

Transformacja energetyczna to de facto kompensacja niemieckiej traumy z 1WS i 2WS że za każdym razem anglosasis ich zadusili brakiem energii. I wygląda, że teraz mamy trzeci akt tej samej operetki pt Mroźna Zima Gazu Nima

 

zaloguj się by móc komentować

dynamitard @Paris 9 października 2022 16:31
10 października 2022 11:24

Chyba musi mi Pani to jeszcze raz wyjaśnić, bo nie rozumiem z czym raczę żartować a z czym nie

zaloguj się by móc komentować

Paris @dynamitard 10 października 2022 11:24
10 października 2022 14:12

Jak  Pan  do  tej  pory...

...  nie  zrozumial,  ze  ta  cala,  obecna  i  deta  polityka  -  bo  w  odleglejsza  juz  nie  bede  wnikac  -  to  jedna  WIELKA  LIPA  i  SCIEMA,  a  punkt  widzenia  zalezy  od  punktu  siedzenia  -  to  ja  juz  naprawde  nic  na  to  nie  poradze. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować